Za oknem ponuro, a deszcz w ogóle dziś tutaj nie odpuszcza. Pomimo wakacji pogody brak, ale przecież lato można poczuć też w inny sposób - wystarczy trochę dobrych chęci. Dzisiaj udało mi się na targu kupić sporą ilość sezonowych owoców : maliny, truskawki, czereśnie i czerwone porzeczki. Po prostu kwintesencja smaków lata. Mając taką ilość owoców jedyne o czym od razu pomyślałam to domowe drożdżówki.
I. CIASTO DROŻDŻOWE:
- 50 g świeżych drożdży
- 1,5 szklanki mleka
- 50 g masła
- ok. 350 g mąki pszennej
- 3/4 szklanki cukru
- opakowanie cukru waniliowego
- całe jajko - do posmarowania drożdżówek
Zaczynamy od rozczynu. Rozdrobnione drożdże dajemy do miski i zasypujemy je 3 łyżkami cukru, żeby się rozpuściły. W tym czasie podgrzewamy połowę mleka. Gdy drożdże staną się płynne dolewamy do nich letnie mleko i dodajemy resztę cukru. Mieszamy, żeby składniki się nam połączyły. Dodajemy ok. 100 g mąki - musimy uzyskać stosunkowo gęstą konsystencję naszego rozczynu, jednak musi być on nadal płynny. Tak przygotowany rozczyn zasypujemy delikatnie mąką i odstawiamy w ciepłe miejsce na 15 minut do wyrośnięcia.
Po tym czasie kończymy przygotowanie naszego ciasta. Pozostałe mleko podgrzewamy dodając do niego masło. Wlewamy letnie mleko do rozczynu i mieszamy. Następnie dodajemy mąkę i porządnie wyrabiamy ciasto. Wyrobione ciasto ponownie odkładamy do wyrośnięcia, tak żeby podwójnie zwiększyło swoją objętość. W tym czasie można wziąć się za przygotowanie budyniu.
II. BUDYŃ:
- 2 szklanki mleka
- 1,5 łyżki mąki ziemniaczanej
- 1 łyżka masła
- laska wanilii
- 1 żółtko
- 1/2 szklanki cukru
W rondelki zagotowujemy 1,5 szklanki mleka razem z masłem i cukrem, natomiast wanilię przecinamy na pół i wybieramy z niej ziarenka, które również dodajemy do rondla. Do połowy szklanki mleka wsypujemy mąkę ziemniaczaną oraz dodajemy żółtko - dobrze miksując razem - całość wlewamy następnie do gotującego się mleka i mieszam tak, aby nie powstały grudki. Budyń odstawiamy do przestygnięcia.
III. WYKOŃCZENIE DROŻDŻÓWEK:
Po wyrośnięciu ciasta ponownie je zarabiamy, a następnie dzielimy na małe bułeczki - mi wyszło w sumie 14. Bułeczki płaszczymy rękami i formujemy w nich dołki, tak żeby umieścić w nich budyń i dowolne owoce. Piekarnik nagrzewamy do 180 st. C. Drożdżówki z nałożonym już budyniem i owocami pozostawiamy na dosłownie 10 minut, żeby jeszcze odrobinkę nam podrosły, a następnie smarujemy boki rozkłóconym jajkiem. Nasze drożdżówki pieczemy przez ok. 20 minut - do momentu, aż się ładnie zarumienią. Jeśli pieczemy je na dwa razy, to za drugim razem mogą upiec się szybciej, dlatego musimy pilnować drożdżówek, aby się nie przypaliły. Jeszcze ciepłe posypujemy cukrem pudrem.
Pyszne bułeczki! :)
OdpowiedzUsuń