Follow my blog with Bloglovin

sobota, 27 grudnia 2014

Pierwszy rok bloga - podsumowanie.

Już wczoraj powinnam wrzucić ten post, ale po prostu nie miałam czasu. Dokładnie wczoraj minął rok odkąd zaczęłam prowadzić bloga. Bardzo się cieszę, że blogowe urodziny wypadają akurat w czasie świąteczno - zimowym, bo jest to jeden z przyjemniejszych okresów całego roku.

Po pierwsze chciałam bardzo podziękować wszystkim, którzy chociaż raz odwiedzili mojego bloga, jak i również tym którzy odwiedzają go regularnie. Mam nadzieję, że ktokolwiek skorzystał z któregoś przepisu i udało mu się stworzyć coś pysznego. Blog dał mi naprawdę wiele radości w ostatnim roku.
Mam nadzieję, że blog będzie zyskiwał coraz większą rzeszę odbiorców, gdyż każde nowe odwiedziny czy komentarze są dla mnie czymś wspaniały i naprawdę cieszą.

Ze względu na to, iż jest to post urodzinowy to postanowiłam, że warto podsumować ostatni rok działalności. A więc tak:

- Blog ogółem w ciągu ostatniego roku odwiedziło 13302 osób.

- Na bloga trafiły 42 posty.

- Strona bloga na facebook'u zyskała 165 polubień.

- A na koniec 5 najpopularniejszych postów :

1. MUS TRUSKAWKOWY (615 wyświetleń)



2. CIASTECZKA OWSIANE (581)



3. RED VELVET (423)



4. BISZKOPT Z MASĄ GRYSIKOWĄ I TRUSKAWKAMI (415)



5. BABKA PIASKOWA (380)



wtorek, 23 grudnia 2014

Piernikowa chatka

Witam ponownie!
Po upieczeniu już choinkowych pierniczków zostało mi troszkę ciasta, na które przepis można znaleźć w poście pt. Pierniczki na choinkę. Postanowiłam, że wykorzystam je do zrobienia kolejnej świątecznej ozdoby tj. Piernikowej chatki.
Wszystko zaczęłam od wyobrażenia sobie jak chcę, aby wyglądał mój domek, a następnie przygotowałam na kartkach jego projekt, rysując każdy z elementów. Wszystko następnie wycięłam i przykładając taki szablon do rozwałkowanego ciasta powycinałam odpowiednie kształty z ciasta.
Po upieczeniu i po wystudzeniu części mojego domku, przyszła pora na stworzenie jego wersji 3D. Wszystkie elementy łączyłam i zdobiłam lukrem królewskim, na który przepis również zawarłam w wymienionym wyżej poście.

A o to efekty mojej pracy:






Pierniczki na choinkę


  Domyślam się, że nie tylko ja latam jak oszalała próbując wyrobić się ze wszystkimi rzeczami, żeby tylko zdążyć przed świętami.. Kolejny rok z rzędu postanowiłam, że muszę zrobić pierniczki na choinkę i po raz kolejny spędziłam nad nimi sporo czasu, chociaż myślę, że jakbym miała kogoś do pomocy to poszłoby zdecydowanie szybciej, ale sama też sobie radzę. Po prostu kocham je robić, więc nie potrafię sobie tej przyjemności odmówić, chociaż czasem potrafi zamęczyć. I tak było tym razem.

Składniki:

- kostka margaryny
- ok. 400 g sztucznego miodu
- 1/2 szklanki cukru
- 500 g mąki
- łyżeczka proszku do pieczenia
- jedno jajko
- opakowania przyprawy do piernika

Na ogniu stawiamy rondelek z miodem, margaryną i cukrem. Podgrzewamy, aż wszystkie składniki się rozpuszczą i połączą. W misce natomiast umieszczamy mąkę, jajko, przyprawę do piernika i proszek do pieczenia. Jeszcze ciepłą margarynę z miodem przelewamy do miski ze suchymi składnikami i mieszamy szybko, żeby wszystko się złączyło. Ciasto odstawiamy na około 30 minut do ostygnięcia. Następnie zarabiamy jeszcze ręcznie, dodając troszkę mąki.
Ciasto rozwałkowujemy na ok 5 ml. Wycinamy następnie dowolne kształty, a także słomką do picia wykrawamy małe dziurki, aby po upieczeniu przewlec sznureczek czy też wstążeczkę. Pierniczki pieczemy od 10 do 15 minut w temperaturze 175 st. C. Po tym czasie najlepiej jest studzić je na metalowej kratce żeby się nie odkształciły. Po wyjęciu z piekarnika mogą być one jeszcze miękkawe, ale po wystygnięciu stwardnieją.

Oczywiście zamiast margaryny można użyć masła, a zamiast sztucznego miodu użyć ten prawdziwy, ale tym razem pierniczki były robione z myślą o ich byciu ozdobami choinkowymi. Aczkolwiek mimo "gorszych" składników wychodzą pyszne i można sobie pochrupać.

Zdobienie:

Nasze pierniczki możemy zdobić na wiele sposób. Ja uwielbiam kiedy są kolorowe, dlatego też pokrywam je zabarwionym lukrem plastycznym. Aczkolwiek używam również tzw. royal icing czyli lukru królewskiego, którego przygotowania jest banalnie proste. Potrzebujemy: 1 białko, 1 szklankę cukru pudru. Co do jego wykonania to białko należy ubić na sztywną pianę, a następnie stopniowo dodać do niego cukier puder. Taki lukier będzie naprawdę gęsty i cudowny do zdobienia pierniczków, a po wyschnięciu staje się niesamowicie wytrzymały.








Świąteczne słodkości!

piątek, 19 grudnia 2014

Świąteczne pieczenie - cynamonowe cupcakes.


Witam serdecznie ;)

Święta już tuż tuż.. Wszyscy rozpoczęli już mniejsze czy większe przygotowania do owych świąt. Niestety brakuje tylko zasp śniegu do całej gamy ozdób świątecznych. Aczkolwiek klimat świąt jest wszechogarniający. Z tego właśnie powodu dwa dni temu miałam ogromną przyjemność uczestniczyć w "Weihnachtsfeier" (spotkaniu z okazji świąt) na moim Uniwersytecie. Zostałam dodatkowo poproszona o przygotowanie świątecznych słodkości. Moje najukochańsze Cupcakes okazały się po raz kolejny idealnym rozwiązaniem, aby oddać nastrój zimowo - świąteczny.
Ponadto postanowiłam, że zgłoszę je do małego konkursu z margaryną "Palmą" w złotym opakowaniu na portalu durszlak.pl.

I. CIASTO:

- 4 jajka
- 1 kostka margaryny PALMA spółki Bielmar, w złotym opakowaniu
- 100 g cukru
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1/2 opakowania cukru waniliowego (najlepiej z prawdziwą wanilią)
- 3 łyżeczki cynamonu 
- kilka kropelek aromatu pomarańczowego

Wymienioną wyżej Margarynę "Palmę" topimy. Całe jajka razem z cukrem ucieramy, aż do uzyskania jaśniutkiej, puszystej masy. Im dłuższe ubijanie tym bardziej pulchne ciasto. Kolejno dodajemy do masy jajecznej na przemian mąkę i jeszcze ciepłą roztopioną margarynę. Oczywiście nie przerywając pracy miksera. Na koniec "doprawiamy" nasze ciasto aromatem, cukrem waniliowym i aromatycznym cynamonem. Dodajemy również proszek do pieczenia.
Ciasto powinno być gęste, ale bez przesady. Foremkę na muffinki wykładamy dowolnymi papilotkami, a następnie przekładamy do nich ciasto, mniej więcej po ok. 1,5 łyżki ciasta na jedną babeczkę.
Piekarnik nagrzewamy do 175 st C., a babeczki pieczemy przez ok. 20 minut. Jednak należy w między czasie sprawdzać je długim patyczkiem lub nożem, czy ciasto się już upiekło.

II. BUTTERCREAM:


- kostka bardzo miękkiego masła
- ok. 5 łyżek płynnej glukozy
- 50 ml mleka skondensowanego 
- 500 g cukru pudru
- 1/2 kostki margaryny PALMA spółki Bielmar w złotym opakowaniu
- 100 ml śmietanki 36 %
- ewentualnie barwnik spożywczy

Jeśli nie mamy płynnej glukozy zastępujemy ją poprzez rozpuszczenie ok. 5 łyżek sypkiej glukozy wraz z 2 łyżkami żelatyny w 50 ml gorącej wody. Kiedy owa mieszanka nam spęcznieje jest gotowa do użycia
Do miski dajemy najpierw miękkie masło, rozpuszczoną glukozę z żelatyną, mleko skondensowane i 300 g cukru pudru. Delikatnie wszystko mieszamy aż uzyskamy gładką i jednolitą maślaną masę. Następnie dodajemy margarynę i ponownie wszystko dokładnie mieszamy. W osobnym naczyniu pozostałe 200 g cukru pudru łączymy ze śmietanką 36 % - jest to również etap na dodanie do tej części naszego maślanego kremu barwnik. Na koniec łączymy obie części kremu, którym dekorujemy zimne babeczki. 

Dla mnie takie babeczki są kwintesencją świąt bożonarodzeniowych i to w tak niewielkiej postaci. Nie dość,  że po ozdobieniu będą pięknie prezentować się na wigilijnym stole, to mogę jeszcze stać się nawet słodkim prezentem dla kogoś bliskiego.









Ciasta czy ciasteczka? Świąteczne słodkości!

środa, 10 grudnia 2014

Muminkowo - Migotkowy tort


Dobry Wieczór.;)

Dziś musiałam podjąć się wyzwania upieczenia urodzinowego tortu dla Znajomej.  I właśnie z tego względu chciałam jeszcze bardziej, aby wszystko wyszło idealnie. Miałam problem z doborem smaków, ale skończyło się na smaku czekoladowym i truskawkowym.

I. BISZKOPT (składniki na jeden blat):

- 2 jajka
- 50 g cukru
- 2,5 łyżki bułki tartej
- 1 łyżka mąki pszennej
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 2 łyżki gorzkiego kakao

Podane składniki pozwolą nam przygotować biszkopt na jeden blat. Do tortu użyłam trzech takich blatów. Oczywiście można upiec biszkopt w całości, a kolejno podzielić, ale pieczenie blatów pojedynczo daje moim zdaniem lepszy efekt.

Żółtka oddzielamy od białek. Żółtka ucieramy z cukrem na puszysty kogel mogel, a białka ubijamy ze szczyptą soli na sztywną pianę.  Następnie delikatnie (najlepiej ręcznie, a nie mikserem) ubite białka dodajemy do koglu moglu. Do tak przygotowanej masy jajecznej dodajemy kolejno wszystkie składniki sypkie i ostrożnie mieszamy.

Przygotowujemy tortownice smarując tłuszczem i obsypując mąką jedynie jej spód. Nie czynimy tego z bokami, aby biszkopt się nam nie skurczył i nie odszedł od boków. Pieczemy w piekarniku nagrzanym do ok. 175 st. C przez ok. 20. Pamiętajmy jednak aby pod żadnym pozorem nie otwierać piekarnika w trakcie pieczenia !!! 
Jeśli biszkopt się już upiecze to nie wyciągajmy go od razu z piekarnika, a stopniowo uchylajmy drzwiczki. Nikt przecież nie chce, aby biszkopt opadł.

Te same czynności powtarzamy z pozostałymi blatami.

II. MASA:

- 200 g serka mascarpone
- 400 ml śmietanki 36%
- 1/2 kostki masła
- szklanka cukru pudru
- aromat truskawkowy

Schłodzoną śmietankę ubijamy na sztywno. W osobnym naczyniu masło ucieramy z cukrem pudrem, a kolejno dodajemy do niego stopniowo mascarpone i kilka kropel aromatu truskawkowego (oczywiście można dodać dowolny aromat). Ostatnią czynnością jest połączenie wszystkiego razem. Robimy to powoli nie ubijając za szybko, żeby masa się nie ścięła.

III. OZDOBIENIE:

Blaty nasączamy mocną herbatą i dowolnym alkoholem. Ja wybrałam herbatę porzeczkową i trochę nalewki wiśniowej.
Wszystkie zewnętrzne elementy wykonałam z lukru plastycznego, łącznie z  figurką Muminka. Niestety nie miałam na tyle czasu aby przygotować lukier samodzielnie, dlatego skorzystałam z gotowego.  Wykorzystując tą urodzinową okazję "tajemniczemu" Muminkowi chciałabym życzyć jeszcze raz wszystkiego najlepszego !!!









niedziela, 9 listopada 2014

Serowa tarta z mango.



Witam wszystkich w niedzielne popołudnie.
Już od pewnego czasu miałam straszną ochotę na upieczenie czegoś z białym serem. I tak oto powstała serowa tarta z mango, które znalazło się w niej w dwóch postaciach, ale o tym za chwilę. Całość jest przepysznym połączeniem, które z pewnością nadaje się na "długo-weekendowy" odpoczynek.

I. KRUCHY SPÓD:

- 150 g masła
- 250 g cukru
- 250 g mąki
- 1 żółtko
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka soli
- Wyciśnięty sok z połówki cytryny

Zimne jeszcze masło zagniatamy razem z cukrem. Gdy masło z cukrem się połączą dodajemy do nich wszystkie pozostałe składniki. Zagniatamy, aż do uzyskania zwartego ciasta, które odkładamy do lodówki na ok. godzinę. W tym czasie bierzemy się do przygotowania masy serowej.

II. MASA SEROWA:

- 500 g tłustego białego sera twarogowego (zmielonego)
- 50 g masła
- 2 jajka
- 5 - 6 łyżek cukru (kryształu)
- 150 g cukru pudru
- 1 budyń śmietankowy
- 2 łyżki mąki ziemniaczanej
- puszka mango w syropie

Zaczynamy od rozdzielenia białek od żółtek, gdyż jedne i drugie będą nam potrzebne. W małym rondelku topimy masło i odstawiamy na chwilę, żeby troszkę przestygło. W tym czasie ucieramy żółtka z kryształem. Do zmielonego wcześniej białego sera dolewamy lekko zimne stopione masło, a następnie kogel mogel. Dosładzamy całość cukrem pudrem. Do masy serowej dodajemy również opakowanie budyniu a także mąkę ziemniaczaną i mieszamy, aż wszystko się nam ładnie połączy. Praktycznie na końcu ubijamy białka na sztywną pianę, która również trafia do sera. Ostatnią czynnością jest pokrojenie połowy mango z puszki w kostkę i dodanie do masy.

Przygotowane wcześniej ciasto przekładamy do blaszkę na tartę, a na nie wykładamy naszą masę serową.
Całość pieczemy ok. 40 minut w temperaturze ok. 165 st C. Ważne jest, żeby masa serowa dobrze się nam ścięła w trakcie pieczenia.

Napisałam wyżej, że mango będzie w dwóch postaciach, więc to nie koniec. Z pozostałych kawałków owocu oraz syropu zrobimy kisiel, który trafi na wierzch naszej tarty.

III. KISIEL MANGO:

- 1/2 puszki mango razem z syropem
- Duża łyżka mąki ziemniaczanej
- 2 łyżeczki glukozy

Mango kroimy i razem z syropem zagotowujemy w małym rondelku. Dosładzamy glukozą. W szklance mieszamy mąkę ziemniaczaną z odrobiną wody - w momencie gdy mango z syropem się zagotuje dolewamy do nich taką mieszankę. Czekamy tylko jak kisiel zgęstnieje i gotowe.

Gdy ciasto przestygnie przekładamy na nie nasz kisiel.








piątek, 31 października 2014

Halloween'owe Szaleństwo dyniowo - babeczkowe.



Witam wszystkich.!;)

Doskonale wiem, że Halloween budzi wśród nas wiele kontrowersji. Jednak dla mnie jest to po prostu kolejna okazja do stworzenia czegoś pysznego, a przy tym czas na dobrą zabawę ze znajomymi. Można powiedzieć że Dynia stała się praktycznie synonimem słowa "Halloween". Dyniowe lampiony, ciasto dyniowe, a także masa gadżetów w dyniowych kształtach. Wszystko to tworzy naprawdę urokliwą atmosferę.
Wypieki na ten dzień planowałam już od dłuższego czasu, skupiając się w znacznej mierze na wyglądzie halloween'owych tworów. Oczywiście idealnymi do upieczenia okazały się moje ukochane cupcakes. Tym razem pyszne, aromatyczne, a przede wszystkich dyniowe i utrzymane w pełni w klimacie Halloween.

CIASTO DYNIOWE:

- ok. 300 g miąższu dyni
- 300 g mąki
- 1/2 szklanki oleju
- 300 g mleka skondensowanego
- 100 g cukru pudru
- 2 jajka
- 3 łyżeczki cynamonu
- 2 łyżeczki gałki muszkatołowej
- 1 łyżeczka kardamonu
- 1 łyżeczka sody
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia

Miąższ z dyni zalewamy szklanką wody i gotujemy aż całkiem się zredukuje. Następnie musimy poczekać aż przestygnie. Kolejno dodajemy do zimnej już dyni mleko skondensowane, mąkę, roztrzepane jajka, cukier oraz resztę przypraw. Na końcu dolewamy pomału olej.
Gotowe ciasto przekładamy do wyłożonej papilotkami formą na muffinki czy też do dużej formy na ciasto.

Dyniowe babeczki pieczemy ok 20 min. w piekarniku o temperaturze 190 st. C.
Gotowe upieczone babeczki możemy w dowolny sposób ozdobić. Polecam przepis na masę maślaną do zdobienia cupcakes, który wykorzystałam dzisiaj, a znaleźć można go w poście: Śmietankowe cupcakes z malinami i waniliowym maślanym kremem.

Jeśli ktoś będzie chciał uzyskać zakręcone dwukolorowe cupcakes, wystarczy, że nakładając masę do rękawa cukierniczego, po wcześniejszym zabarwieniu kremu maślanego na dwa kolory, będziemy dodawać na przemian po łyżce masy w każdym z kolorów.














poniedziałek, 13 października 2014

Tiramisu.



Witam wszystkich.;)

Jest mi po prostu wstyd nawet  przed samą sobą, że znów zaniedbałam mojego ukochanego bloga. Niestety. Muszę w końcu wziąć się do pracy i to nie tylko tej słodkiej.
Dziś chciałam podzielić się przepisem na jedną z wielu wersji Tiramisu. Aczkolwiek nigdy nie próbował innej poza tą. Jest stosunkowa prosta, ale przy tym najlepsza na świecie.!

I. SKŁADNIKI:

- 500 g serka mascarpone
- 6 żółtek
- 3/4 szklanki cukru
- paczka biszkoptów
-  ok. 1/5 szklanki białego rumu
-  3 łyżki mielonej kawy
- odrobina gorzkiego kakao

II. PRZYGOTOWANIE:

Zacznę od doprecyzowania paru rzeczy. Jeśli chodzi o biszkopty to używam akurat okrągłych a nie podłużnych. Do ich nasączenia stosuje oczywiście mocną kawę, a jeśli chodzi o alkohol to rum, chociaż wiem że w wielu przepisach można spotkać się z likierem amaretto czy też likierem kawowym, ale co kto woli.
A więc tak... Ręcznie lub mikserem żółtka i cukier ucieramy na puszysty kogel mogel. Następnie porcjami dodajemy do niego serek mascarpone. Tak przygotowaną masę odstawiamy i zajmujemy się biszkoptami, które rozkładamy pojedynczo na talerzu czy desce. Zaparzamy mocną kawę, którą nasączamy intensywnie biszkopty. Kolejno każdy z nich nasączamy również łyżeczką rumu. W ten sposób Tiramisu jest praktycznie gotowe, należy teraz tylko przełożyć je do dowolnego naczynia czy też naczyń.

Tym razem wybrałam kieliszki. Układanie zaczynamy od położenia na spodzie nasączonego biszkoptu, a następnie dajemy trochę masy, znów biszkopty, masa etc.... Pamiętajmy jednak aby na samym wierzchu znalazły się biszkopty, a nie masa. Wierzch ten posypujemy gorzkim kakaem.

Tiramisu powinno spędzić co najmniej 2 - 3 godziny w lodówce, gdyż im bardziej będzie schłodzone tym będzie tylko lepiej smakowało.









poniedziałek, 1 września 2014

Owsiane babeczki z karmelizowanymi gruszkami.


Dzień Dobry.!!
   Tak tak wiem, znów mnie tu nie było od dłuższego czasu. Niestety mam tyle na głowie. Taka złośliwość losu, że w wakacje mam mniej czasu na to co kocham niż w trakcie roku.. Dziś jednak wzięłam się w garść i musiałam już coś upiec. Udało mi się szybko stworzyć idee w głowie i tak oto powstały owsiane babeczki z karmelizowanymi gruszkami.

I. CIASTO OWSIANE:

- ok. 2 szklanek płatków owsianych
- 0,5 szklanki otrębów (żytnich, owsianych i pszennych)
- 0,5 szklanki cukru
- ok. 4 łyżek masła
- 0,5 szklanki mąki
- 2 łyżeczki cynamonu
- 3 łyżki miodu
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 2 jajka

W rondelku roztapiamy masło, a następnie rumienimy na nim płatki owsiane wraz z otrębami. Dodajemy do nich miód, cukier i cynamon. Gdy płatki się chwile podpieką ściągamy je z palnika. Kolejno trafiają do nich rozbełtane jajka, proszek do pieczenia, mąka. Całość wyrabiamy na lepkie ciasto.

Ciasto dzielimy na małe kuleczki, a następnie rozpłaszczamy i przekładamy do foremki na muffinki, tym razem bez papierowych papilotek, gdyż ciasto owsiane będzie grubsze i dużo dużo ciężę niż ciasto na muffinki czy cupcakes. Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 175 st. C przez ok 25 minut. 

II. KARMELIZOWANE GRUSZKI:

- ok. 4 średniej wielkości gruszek
- szklanka cukru
- ok. 50 ml śmietanki 30 %
- łyżeczka cynamonu


Gruszki obieramy ze skórki i kroimy w paseczki. Na rozgrzaną patelnię wsypujemy cukier i czekamy, aż zacznie się nam powoli rozpuszczać, gdy rozpuści się już duża część możemy wlać letnią śmietankę. Na początku nie mieszamy, aby składniki same zaczęły się nam łączyć. Dodajemy następnie szybko gruszki, aby karmel zbytnio nam nie stwardniał. Podgotowujemy je do miękkości w naszym karmelu, a do smaku dodajemy cynamonu.

Tak przygotowane gruszki przekładamy do naszych babeczek. Na wierzchu możemy posypać babeczki migdałami lub orzechami, ja wybrałam migdały.