Follow my blog with Bloglovin

sobota, 30 stycznia 2016

Tort karmelowo - migdałowy.



DZIEŃ DOBRY !
Nie było mnie tu bardzo długo. Z pieczenia i dekorowania oczywiście nie zrezygnowałam - przez ostatnie pół roku mojej nieobecności, pomimo nie zamieszczania postów na blogu, cały czas doskonaliłam moje wypieki :)

Zdecydowanie wzięłam się do pracy, jeśli chodzi o tworzenie kwiatów i innych ozdób z wszelakich mas cukrowych,lukrów plastycznych i całej masy innych cudów.

W dodatku w wakacje planuje zrobienie za granicą kursów z dekoracji tortów, ale do tego czasu na pewno będę szkolić się na własną rękę.

Dziś chciałabym podzielić się z wami przepisem na pyszny tort karmelowy z migdałami. Tort jak najbardziej nadaje się na przyjęcia urodzinowe. Jest wbrew pozorom bardzo lekki i delikatny.

I. BISZKOPT:
- 6 średnich jajek
- 6 łyżek cukru
- 6 łyżek drobnej bułki tartej
- 3 łyżki mąki pszennej
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1/2 łyżeczki soli
- kilka kropel soku z cytryny
- aromat karmelowy 

Żółtka oddzielamy od białek. W jednej misce ucieramy żółtka z cukrem na puszystą masę, a w drugiej ubijamy białka (ze szczyptą soli i odrobiną soku z cytryny) na sztywną pianę, którą po ubiciu przekładamy delikatnie do utartych żółtek, mieszając najlepiej ręcznie.
Teraz czas żeby do naszej jajecznej masy dodać porcjami bułkę tartą. Do mieszania możemy wykorzystać już robot na wolnych obrotach. Na koniec do biszkoptu dodajemy mąkę, proszek do pieczenia i aromat karmelowy, wedle uznania. Delikatnie mieszamy.

Biszkopt pieczemy w piekarniku rozgrzanym do 175 st C. przez ok. 25 - 30 min. Po tym czasie wyłączamy piekarnik, pozwalając aby biszkopt mógł jeszcze chwile posiedzieć w cieple, a następnie stopniowo uchylamy drzwiczki piecyka. Nie wyjmujmy od razu biszkoptu, aby po prostu nam nie opadł.

Po całkowitym wystygnięciu, biszkopt kroimy delikatnie na trzy blaty.

II. MASA 
- 250 gram serka mascarpone
- 300 ml śmietanki 36 %
- 3/4 szklanki cukru pudru
- 2 łyżki płynnej glukozy (można obejść się również bez niej)
- aromat karmelowy 

Śmietankę ubijamy na sztywno, a serek ucieramy chwilę z cukrem pudrem. Ubitą śmietankę porcjami przekładamy do serka, uważając żeby całości nie ubijać mikserem za długo !! Gdy składniki się połączą dodajemy do nich glukozę, która dodatkowo ustabilizuje nam masę, jednak nie jest ona koniecznym dodatkiem. Nie zapomnijmy również o aromacie karmelowym do smaku.

III. MIGDAŁY W SOSIE KARMELOWYM
- ok. 100 gram całych migdałów
- szklanka cukru
- łyżka masła
- 1/2 szklanki śmietanki 30 %
- szczypta soli

Cukier wsypujemy do garnka lub patelni o grubym dnie i wstawiamy na ogień. Czekamy aż się rozpuści i nabierze ładnego brązowego koloru. Jest to czas na dodanie masła. Musimy teraz intensywnie mieszać całość, żeby cukier połączył się z masłem, a następnie wlewamy powoli śmietankę, mieszając dalej. Gdy uzyskamy gęsty sos, możemy dodać szczyptę soli, która tylko wzmocni smak sosu.
Do tak przygotowanego sosu wrzucamy nasze migdały i pozwalamy się im chwile pogotować w sosie. Po jakiś 5 minutach całość ściągamy z ognia i czekamy, aż przestygnie, gdyż częścią sosu nasączymy biszkopt.


Teraz najwyższa pora żeby wszystko razem połączyć. Blaty biszkoptowe nasączamy delikatnie, przestygniętym już sosem karmelowym. Na dolny i środkowy blat wykładamy migdały i przekładamy masą. Tort musi chwilę posiedzieć w lodówce, a dopiero później może zostać ozdobiony.




Kwiatki na tort przygotowałam dzień wcześniej z gumpaste, a pokryłam go masą cukrową. Oczywiście tort można ozdobić w dowolny sposób, czy to masą cukrową czy po prostu kremem maślanym.:)

Życzę smacznego i miłej zabawy przy zdobieniu !:)






poniedziałek, 25 maja 2015

Babeczki truskawkowe.



Dzień Dobry !
Znów babeczki... Tak to już obsesja. Tym razem jednak babeczki będą truskawkowe. Nadają się w dodatku idealnie, aby obdarować nimi nasze mamy z okazji Dnia Matki.

Składniki:

- ok. 1 szklanki mąki
- ok. 70 gr masła 
- 3 duże białka jaj
- 1/2 szklanki pełnotłustego mleka
- 1/2 szklanki cukru
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia 
- szczypta soli
- 3 łyżki dżemu truskawkowego
- ok. 10 świeżych truskawek

W jednej misce mieszam mąkę, proszek do pieczenia i sól. W drugiej ucieramy masło z cukrem na puszystą masę, do której dodajemy kolejno białka jaj. Teraz na przemian dodajemy wymieszane sypkie składniki (w 3 porcjach)  i mleko (w 2 porcjach). Składniki za każdym razem muszę się dobrze połączyć. Gdy masa wydaje się nam trochę za rzadka możemy dosypać po prostu odrobinę mąki.

Truskawki kroimy bardzo drobno i mieszamy je z dżemem, a następnie dodajemy do ciasta i znów wszystko dokładnie mieszkamy.

Piekarnik nagrzewamy do ok. 17 st C. Do blaszki na muffinki wyłożonej papilotkami nakładamy ciasto, gdzieś do 3/4 wysokości.
Babeczki pieczemy przez ok 20 minut. W między czasie sprawdzając ich stan drewnianym patyczkiem, który po wbiciu powinien być suchy, co oznacza że babeczki są już upieczone.

Wierzch babeczek możemy ozdobić czy to polewą czy kremem maślanym. Ja przygotowałam jednak krem, na który przepis możecie znaleźć w poście : czekoladowe babeczki z waniliowym maślanym kremem

Jednak tym razem wanilię zastąpiłam aromatem truskawkowym, a krem zabarwiłam barwnikami spożywczymi w proszku.






Co mamy dla mamy? Dzień Matki 2015

środa, 20 maja 2015

Mini Pavlove.



Dzień Dobry :)

Po dość długiej przerwie wracam z nowym przepisem na mini bezowe torciki z domowym solonym karmelem. Chyba każdy pokusi się na taki deser.

I. BEZY:

- 3 duże białka jaj
- 250 gr drobnego cukru
- 1 łyżka mąki ziemniaczanej

Białka ubijamy na sztywno. Dodajemy następnie po dwie łyżki cukru, za każdym razem "porządnie" ubijając pianę, aby cukier się rozpuścił. Gdy dodamy cały cukier dosypujemy mąkę ziemniaczaną. Gotowa beza powinna być bardzo gęsta, gładka i błyszcząca.

Piekarnik nagrzewamy do 170 st C. Na dużej blaszce, wyłożonej papierem do pieczenia, wyciskamy rękawem cukierniczym bezę, na kształt okręgów o średnicy ok 6 cm. Pamiętajmy o tym, żeby wycisnąć kilka pięter bezy, żeby można było ją po upieczeniu przekroić na dwie części. Taka ilość bezy powinna wystarczyć na stworzenie 7 sztuk.

Bezy pieczemy przez 10 minut w temperaturze 170 st C., a po tym czasie temperaturę zmniejszamy na ok. 120 st. C. W tej temperaturze bezy muszą spędzić ok 45 minut.

Po tym czasie bezy delikatnie ściągamy z blaszki i odstawiamy do wystygnięcia na metalową kratkę. W tym czasie ubijamy bitą śmietanę, którą przełożymy następnie nasze Pavlove. Do śmietanki 30 % (ok. 200 ml) dodajemy po ubiciu odrobinę cukru pudru, ale nie za dużo, aby całość nie wyszła za słodka.

Gdy bezy i bita śmietana są gotowe, możemy zająć się słonym sosem karmelowym.

II. SOLONY KARMEL:

- 150 gr cukru kryształu
- 50 ml śmietanki 
- 4 łyżki masła
- szczypta soli

Na rozgrzaną patelnię o grubym dnie wsypujemy cukier i czekamy, aż całkiem się rozpuści i nabierze ślicznego brązowego koloru. Gdy cukier się rozpuści dodajemy do niego masło i cały czas mieszamy trzepaczką, aby wszystko się połączyło. Następnie dolewamy śmietankę i znów mieszamy do połączenia się wszystkich składników. Po dodaniu śmietanki karmel na pewno zacznie gwałtowanie wrzeć, ale tak właśnie ma być. Na samym końcu karmel solimy.

W tej chwili wszystkie elementy Pavlovej są gotowe. Bezy delikatnie rozcinamy w poprzek na dwie części. Na dolną część nakładamy bitą śmietaną i owoce, bez znaczenia czy wybierzemy borówki, maliny czy też truskawki. Przykrywamy to górną częścią bezy, na którą również trafia bita śmietana i owoce. Ostatnim elementem jest pyszny solony sos karmelowy. Delikatnie zdobimy nim nasze torciki bezowe, które następnie lądują w lodówce, żeby dobrze się schłodziły.






niedziela, 8 marca 2015

Czekoladowe babeczki z waniliowym kremem maślanym.


Dzień dobry.:)
Jak miło powitać wszystkich w tak słonecznym dniu jak ten dzisiejszy. Wiosna zbliża się już wielkimi krokami. Dlatego też musiałam upiec coś choć odrobinę wiosennego. Tak wiem, moje wybory często są podobne, ale nie umiem się oprzeć pieczeniu babeczek. Jednak tym razem wykorzystałam zupełnie inny przepis niż te dotychczas.

I. CIASTO:

- 6 łyżek miękkiego masła
- 125 g mąki pszennej
- 100 g cukru
- 1 całe duże jajko
- 1 białko jajka
- 3/4 filiżanki mleka (najlepiej pełnotłustego - ok 3,2 %)
- 1 i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka soli
- 4 łyżeczki gorzkiego kakao

W jednej misce ucieramy mikserem masło z cukrem. Do drugiej natomiast przesiewamy wszystkie sypkie składniki (mąkę, sól, proszek do pieczenia, kakao). Gdy masło z cukrem utrzemy na puszystą masę, możemy dodać całe jajko oraz białko. Gdy te składniki się połączą to dodajemy sypkie składniki w 3 porcjach, na przemian z mlekiem w 2 porcjach. Tak przygotowane ciasto przekładamy do blaszki na muffinki wyłożonej papilotkami. Ciasto nakładamy do 3/4 wysokości papilotek.

Pieczemy w temperaturze 180 st. C przez około 18 - 20 minut. Stan babeczek można sprawdzać w między czasie drewnianym długim patyczkiem.
Po upieczeniu babeczki chwilę powinny zostać w blaszce, a następnie studzimy je na metalowej kratce.

II. KREM MAŚLANY Z WANILIĄ:

- 3 duże białka jaj
- 3/4 filiżanki cukru
- ok. 3/4 kostki masła
- szczypta soli
- nasionka z 1/2 laski wanilii

Do żaroodpornej miski trafiają białka i cukier, które należy wymieszać. Następnie miskę kładziemy nad rondelkiem z gotująca się wodą, jednak tak aby jej dno nie dotykało wody - dokładnie tak jak przy kąpieli wodnej, gdy topimy czekoladę. Białka grzejemy aż będą naprawdę ciepłe (ok 70 st. C), jednak musimy je cały czas mieszać w tym czasie, najlepiej trzepaczką. Gdy białka będą już ciepłe, zdejmujemy miskę z rondla, a białka ubijamy na sztywną pianę (ok. 6 minut).  Teraz dodajemy stopniowo masło*, a także sól. Cały czas kontynuujemy ubijanie na średnich obrotach. Na samym końcu dodajemy nasionka wanilii i mieszamy, aż składniki się połączą. Masę przekładamy do rękawa cukierniczego i zdobimy zimne

* gdyby po dodaniu masła masa byłaby zbyt płynna lub na nieszczęście zaczęłaby się rozwarstwiać, nie musimy od razu jej wyrzucać. Wystarczy ponownie zagrzać w rondelku wodę i dosłownie na minutkę lub dwie, położyć nad nią miskę z masą. Gdy masa się odrobinę rozpuści mieszamy ją szybko trzepaczką. Składniki powinny znów się połączyć, tworząc gładką i gęstą masę. 











wtorek, 10 lutego 2015

Makaroniki z nadzieniem czekoladowym.



Jak dobrze mieć znów czas, aby dodać nowego posta na bloga.;) Niestety ostatnim czasem musiałam poświęcić się nauce. Tym razem postanowiłam zrobić coś ambitnego i podjęłam się próby upieczenia makaroników. Praktycznie każdy przepis na nie jest inny, a ich idealne wykonanie jest bardzo trudne. Szczerze mówiąc piekłam je dopiero drugi raz w życiu, ale pierwsza próba była mało udana. A co do drugiej to pozwolę ocenić wam jej rezultat.

MAKARONIKI:

- 150 g mąki migdałowej
- 4 białka
- 50 g drobnego cukru
- 150 g cukru pudru

Mąkę migdałową (możemy również sami drobno zmielić migdały) prażymy dosłownie 3 minutki na rozgrzanej patelni. Odstawiamy do ostygnięcia. Białka ubijamy na sztywną pianę, a pod koniec dodajemy 50 gr drobnego cukru i ubijamy jeszcze przez chwilę. Migdały przesiewamy do miski, tak samo jak cukier puder. Do ubitych białek dodajemy na przemian po łyżce migdałów i łyżce cukru pudru. Jednak nie używamy do mieszania już miksera, lecz szpatułki. Masę na makaroniki przekładamy do rękawa cukierniczego lub specjalnego wyciskacza, a następnie wyciskamy na specjalną matę do makaroników lub na papier do pieczenia na którym wcześniej najlepiej narysować sobie kółka, tak żeby makaroniki wyszły równe.

Każdą partię makaroników jeszcze przed pieczeniem odstawiamy co najmniej na 20 minut, aby same trochę stwardniały na zewnątrz. Piekarnik nagrzewamy do 150 st. C. Makaroniki pieczemy przez 6 - 12 minut. Muszą być one chrupkie na zewnątrz, a miękkie w środku.
Gdy wyciągniemy makaroniki z piekarnika odstawiamy je do ostygnięcia na metalową kratkę. W tym czasie przygotowujemy nadzienie.

NADZIENIE:

- 200 g czekolady deserowej
- łyżka masła
- 50 ml śmietanki 30 %
- 1/2 laski wanilii

Czekoladę łamiemy na kawałki i topimy razem z masłem w kąpieli wodnej. Czekolada pod wpływem masła może nam odrobinę stopnieć, a później od razu zgęstnieć. Jednak to nie problem, gdyż dolewamy wówczas gorącą śmietankę i mieszamy, aż całość się połączy i uzyska gładką konsystencję. Na koniec dodajemy ziarenka z połowy laski wanilii.

Gdy nadzienie i makaroniki przestygną możemy wreszcie połączyć całość. Na pojedynczy spód nakładamy rękawem cukierniczym masę czekoladową, a kolejno przykrywamy drugim spodem.









sobota, 27 grudnia 2014

Pierwszy rok bloga - podsumowanie.

Już wczoraj powinnam wrzucić ten post, ale po prostu nie miałam czasu. Dokładnie wczoraj minął rok odkąd zaczęłam prowadzić bloga. Bardzo się cieszę, że blogowe urodziny wypadają akurat w czasie świąteczno - zimowym, bo jest to jeden z przyjemniejszych okresów całego roku.

Po pierwsze chciałam bardzo podziękować wszystkim, którzy chociaż raz odwiedzili mojego bloga, jak i również tym którzy odwiedzają go regularnie. Mam nadzieję, że ktokolwiek skorzystał z któregoś przepisu i udało mu się stworzyć coś pysznego. Blog dał mi naprawdę wiele radości w ostatnim roku.
Mam nadzieję, że blog będzie zyskiwał coraz większą rzeszę odbiorców, gdyż każde nowe odwiedziny czy komentarze są dla mnie czymś wspaniały i naprawdę cieszą.

Ze względu na to, iż jest to post urodzinowy to postanowiłam, że warto podsumować ostatni rok działalności. A więc tak:

- Blog ogółem w ciągu ostatniego roku odwiedziło 13302 osób.

- Na bloga trafiły 42 posty.

- Strona bloga na facebook'u zyskała 165 polubień.

- A na koniec 5 najpopularniejszych postów :

1. MUS TRUSKAWKOWY (615 wyświetleń)



2. CIASTECZKA OWSIANE (581)



3. RED VELVET (423)



4. BISZKOPT Z MASĄ GRYSIKOWĄ I TRUSKAWKAMI (415)



5. BABKA PIASKOWA (380)



wtorek, 23 grudnia 2014

Piernikowa chatka

Witam ponownie!
Po upieczeniu już choinkowych pierniczków zostało mi troszkę ciasta, na które przepis można znaleźć w poście pt. Pierniczki na choinkę. Postanowiłam, że wykorzystam je do zrobienia kolejnej świątecznej ozdoby tj. Piernikowej chatki.
Wszystko zaczęłam od wyobrażenia sobie jak chcę, aby wyglądał mój domek, a następnie przygotowałam na kartkach jego projekt, rysując każdy z elementów. Wszystko następnie wycięłam i przykładając taki szablon do rozwałkowanego ciasta powycinałam odpowiednie kształty z ciasta.
Po upieczeniu i po wystudzeniu części mojego domku, przyszła pora na stworzenie jego wersji 3D. Wszystkie elementy łączyłam i zdobiłam lukrem królewskim, na który przepis również zawarłam w wymienionym wyżej poście.

A o to efekty mojej pracy:






Pierniczki na choinkę


  Domyślam się, że nie tylko ja latam jak oszalała próbując wyrobić się ze wszystkimi rzeczami, żeby tylko zdążyć przed świętami.. Kolejny rok z rzędu postanowiłam, że muszę zrobić pierniczki na choinkę i po raz kolejny spędziłam nad nimi sporo czasu, chociaż myślę, że jakbym miała kogoś do pomocy to poszłoby zdecydowanie szybciej, ale sama też sobie radzę. Po prostu kocham je robić, więc nie potrafię sobie tej przyjemności odmówić, chociaż czasem potrafi zamęczyć. I tak było tym razem.

Składniki:

- kostka margaryny
- ok. 400 g sztucznego miodu
- 1/2 szklanki cukru
- 500 g mąki
- łyżeczka proszku do pieczenia
- jedno jajko
- opakowania przyprawy do piernika

Na ogniu stawiamy rondelek z miodem, margaryną i cukrem. Podgrzewamy, aż wszystkie składniki się rozpuszczą i połączą. W misce natomiast umieszczamy mąkę, jajko, przyprawę do piernika i proszek do pieczenia. Jeszcze ciepłą margarynę z miodem przelewamy do miski ze suchymi składnikami i mieszamy szybko, żeby wszystko się złączyło. Ciasto odstawiamy na około 30 minut do ostygnięcia. Następnie zarabiamy jeszcze ręcznie, dodając troszkę mąki.
Ciasto rozwałkowujemy na ok 5 ml. Wycinamy następnie dowolne kształty, a także słomką do picia wykrawamy małe dziurki, aby po upieczeniu przewlec sznureczek czy też wstążeczkę. Pierniczki pieczemy od 10 do 15 minut w temperaturze 175 st. C. Po tym czasie najlepiej jest studzić je na metalowej kratce żeby się nie odkształciły. Po wyjęciu z piekarnika mogą być one jeszcze miękkawe, ale po wystygnięciu stwardnieją.

Oczywiście zamiast margaryny można użyć masła, a zamiast sztucznego miodu użyć ten prawdziwy, ale tym razem pierniczki były robione z myślą o ich byciu ozdobami choinkowymi. Aczkolwiek mimo "gorszych" składników wychodzą pyszne i można sobie pochrupać.

Zdobienie:

Nasze pierniczki możemy zdobić na wiele sposób. Ja uwielbiam kiedy są kolorowe, dlatego też pokrywam je zabarwionym lukrem plastycznym. Aczkolwiek używam również tzw. royal icing czyli lukru królewskiego, którego przygotowania jest banalnie proste. Potrzebujemy: 1 białko, 1 szklankę cukru pudru. Co do jego wykonania to białko należy ubić na sztywną pianę, a następnie stopniowo dodać do niego cukier puder. Taki lukier będzie naprawdę gęsty i cudowny do zdobienia pierniczków, a po wyschnięciu staje się niesamowicie wytrzymały.








Świąteczne słodkości!

piątek, 19 grudnia 2014

Świąteczne pieczenie - cynamonowe cupcakes.


Witam serdecznie ;)

Święta już tuż tuż.. Wszyscy rozpoczęli już mniejsze czy większe przygotowania do owych świąt. Niestety brakuje tylko zasp śniegu do całej gamy ozdób świątecznych. Aczkolwiek klimat świąt jest wszechogarniający. Z tego właśnie powodu dwa dni temu miałam ogromną przyjemność uczestniczyć w "Weihnachtsfeier" (spotkaniu z okazji świąt) na moim Uniwersytecie. Zostałam dodatkowo poproszona o przygotowanie świątecznych słodkości. Moje najukochańsze Cupcakes okazały się po raz kolejny idealnym rozwiązaniem, aby oddać nastrój zimowo - świąteczny.
Ponadto postanowiłam, że zgłoszę je do małego konkursu z margaryną "Palmą" w złotym opakowaniu na portalu durszlak.pl.

I. CIASTO:

- 4 jajka
- 1 kostka margaryny PALMA spółki Bielmar, w złotym opakowaniu
- 100 g cukru
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1/2 opakowania cukru waniliowego (najlepiej z prawdziwą wanilią)
- 3 łyżeczki cynamonu 
- kilka kropelek aromatu pomarańczowego

Wymienioną wyżej Margarynę "Palmę" topimy. Całe jajka razem z cukrem ucieramy, aż do uzyskania jaśniutkiej, puszystej masy. Im dłuższe ubijanie tym bardziej pulchne ciasto. Kolejno dodajemy do masy jajecznej na przemian mąkę i jeszcze ciepłą roztopioną margarynę. Oczywiście nie przerywając pracy miksera. Na koniec "doprawiamy" nasze ciasto aromatem, cukrem waniliowym i aromatycznym cynamonem. Dodajemy również proszek do pieczenia.
Ciasto powinno być gęste, ale bez przesady. Foremkę na muffinki wykładamy dowolnymi papilotkami, a następnie przekładamy do nich ciasto, mniej więcej po ok. 1,5 łyżki ciasta na jedną babeczkę.
Piekarnik nagrzewamy do 175 st C., a babeczki pieczemy przez ok. 20 minut. Jednak należy w między czasie sprawdzać je długim patyczkiem lub nożem, czy ciasto się już upiekło.

II. BUTTERCREAM:


- kostka bardzo miękkiego masła
- ok. 5 łyżek płynnej glukozy
- 50 ml mleka skondensowanego 
- 500 g cukru pudru
- 1/2 kostki margaryny PALMA spółki Bielmar w złotym opakowaniu
- 100 ml śmietanki 36 %
- ewentualnie barwnik spożywczy

Jeśli nie mamy płynnej glukozy zastępujemy ją poprzez rozpuszczenie ok. 5 łyżek sypkiej glukozy wraz z 2 łyżkami żelatyny w 50 ml gorącej wody. Kiedy owa mieszanka nam spęcznieje jest gotowa do użycia
Do miski dajemy najpierw miękkie masło, rozpuszczoną glukozę z żelatyną, mleko skondensowane i 300 g cukru pudru. Delikatnie wszystko mieszamy aż uzyskamy gładką i jednolitą maślaną masę. Następnie dodajemy margarynę i ponownie wszystko dokładnie mieszamy. W osobnym naczyniu pozostałe 200 g cukru pudru łączymy ze śmietanką 36 % - jest to również etap na dodanie do tej części naszego maślanego kremu barwnik. Na koniec łączymy obie części kremu, którym dekorujemy zimne babeczki. 

Dla mnie takie babeczki są kwintesencją świąt bożonarodzeniowych i to w tak niewielkiej postaci. Nie dość,  że po ozdobieniu będą pięknie prezentować się na wigilijnym stole, to mogę jeszcze stać się nawet słodkim prezentem dla kogoś bliskiego.









Ciasta czy ciasteczka? Świąteczne słodkości!