Follow my blog with Bloglovin
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Słodkie ozdoby. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Słodkie ozdoby. Pokaż wszystkie posty

sobota, 30 stycznia 2016

Tort karmelowo - migdałowy.



DZIEŃ DOBRY !
Nie było mnie tu bardzo długo. Z pieczenia i dekorowania oczywiście nie zrezygnowałam - przez ostatnie pół roku mojej nieobecności, pomimo nie zamieszczania postów na blogu, cały czas doskonaliłam moje wypieki :)

Zdecydowanie wzięłam się do pracy, jeśli chodzi o tworzenie kwiatów i innych ozdób z wszelakich mas cukrowych,lukrów plastycznych i całej masy innych cudów.

W dodatku w wakacje planuje zrobienie za granicą kursów z dekoracji tortów, ale do tego czasu na pewno będę szkolić się na własną rękę.

Dziś chciałabym podzielić się z wami przepisem na pyszny tort karmelowy z migdałami. Tort jak najbardziej nadaje się na przyjęcia urodzinowe. Jest wbrew pozorom bardzo lekki i delikatny.

I. BISZKOPT:
- 6 średnich jajek
- 6 łyżek cukru
- 6 łyżek drobnej bułki tartej
- 3 łyżki mąki pszennej
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1/2 łyżeczki soli
- kilka kropel soku z cytryny
- aromat karmelowy 

Żółtka oddzielamy od białek. W jednej misce ucieramy żółtka z cukrem na puszystą masę, a w drugiej ubijamy białka (ze szczyptą soli i odrobiną soku z cytryny) na sztywną pianę, którą po ubiciu przekładamy delikatnie do utartych żółtek, mieszając najlepiej ręcznie.
Teraz czas żeby do naszej jajecznej masy dodać porcjami bułkę tartą. Do mieszania możemy wykorzystać już robot na wolnych obrotach. Na koniec do biszkoptu dodajemy mąkę, proszek do pieczenia i aromat karmelowy, wedle uznania. Delikatnie mieszamy.

Biszkopt pieczemy w piekarniku rozgrzanym do 175 st C. przez ok. 25 - 30 min. Po tym czasie wyłączamy piekarnik, pozwalając aby biszkopt mógł jeszcze chwile posiedzieć w cieple, a następnie stopniowo uchylamy drzwiczki piecyka. Nie wyjmujmy od razu biszkoptu, aby po prostu nam nie opadł.

Po całkowitym wystygnięciu, biszkopt kroimy delikatnie na trzy blaty.

II. MASA 
- 250 gram serka mascarpone
- 300 ml śmietanki 36 %
- 3/4 szklanki cukru pudru
- 2 łyżki płynnej glukozy (można obejść się również bez niej)
- aromat karmelowy 

Śmietankę ubijamy na sztywno, a serek ucieramy chwilę z cukrem pudrem. Ubitą śmietankę porcjami przekładamy do serka, uważając żeby całości nie ubijać mikserem za długo !! Gdy składniki się połączą dodajemy do nich glukozę, która dodatkowo ustabilizuje nam masę, jednak nie jest ona koniecznym dodatkiem. Nie zapomnijmy również o aromacie karmelowym do smaku.

III. MIGDAŁY W SOSIE KARMELOWYM
- ok. 100 gram całych migdałów
- szklanka cukru
- łyżka masła
- 1/2 szklanki śmietanki 30 %
- szczypta soli

Cukier wsypujemy do garnka lub patelni o grubym dnie i wstawiamy na ogień. Czekamy aż się rozpuści i nabierze ładnego brązowego koloru. Jest to czas na dodanie masła. Musimy teraz intensywnie mieszać całość, żeby cukier połączył się z masłem, a następnie wlewamy powoli śmietankę, mieszając dalej. Gdy uzyskamy gęsty sos, możemy dodać szczyptę soli, która tylko wzmocni smak sosu.
Do tak przygotowanego sosu wrzucamy nasze migdały i pozwalamy się im chwile pogotować w sosie. Po jakiś 5 minutach całość ściągamy z ognia i czekamy, aż przestygnie, gdyż częścią sosu nasączymy biszkopt.


Teraz najwyższa pora żeby wszystko razem połączyć. Blaty biszkoptowe nasączamy delikatnie, przestygniętym już sosem karmelowym. Na dolny i środkowy blat wykładamy migdały i przekładamy masą. Tort musi chwilę posiedzieć w lodówce, a dopiero później może zostać ozdobiony.




Kwiatki na tort przygotowałam dzień wcześniej z gumpaste, a pokryłam go masą cukrową. Oczywiście tort można ozdobić w dowolny sposób, czy to masą cukrową czy po prostu kremem maślanym.:)

Życzę smacznego i miłej zabawy przy zdobieniu !:)






wtorek, 23 grudnia 2014

Piernikowa chatka

Witam ponownie!
Po upieczeniu już choinkowych pierniczków zostało mi troszkę ciasta, na które przepis można znaleźć w poście pt. Pierniczki na choinkę. Postanowiłam, że wykorzystam je do zrobienia kolejnej świątecznej ozdoby tj. Piernikowej chatki.
Wszystko zaczęłam od wyobrażenia sobie jak chcę, aby wyglądał mój domek, a następnie przygotowałam na kartkach jego projekt, rysując każdy z elementów. Wszystko następnie wycięłam i przykładając taki szablon do rozwałkowanego ciasta powycinałam odpowiednie kształty z ciasta.
Po upieczeniu i po wystudzeniu części mojego domku, przyszła pora na stworzenie jego wersji 3D. Wszystkie elementy łączyłam i zdobiłam lukrem królewskim, na który przepis również zawarłam w wymienionym wyżej poście.

A o to efekty mojej pracy:






Pierniczki na choinkę


  Domyślam się, że nie tylko ja latam jak oszalała próbując wyrobić się ze wszystkimi rzeczami, żeby tylko zdążyć przed świętami.. Kolejny rok z rzędu postanowiłam, że muszę zrobić pierniczki na choinkę i po raz kolejny spędziłam nad nimi sporo czasu, chociaż myślę, że jakbym miała kogoś do pomocy to poszłoby zdecydowanie szybciej, ale sama też sobie radzę. Po prostu kocham je robić, więc nie potrafię sobie tej przyjemności odmówić, chociaż czasem potrafi zamęczyć. I tak było tym razem.

Składniki:

- kostka margaryny
- ok. 400 g sztucznego miodu
- 1/2 szklanki cukru
- 500 g mąki
- łyżeczka proszku do pieczenia
- jedno jajko
- opakowania przyprawy do piernika

Na ogniu stawiamy rondelek z miodem, margaryną i cukrem. Podgrzewamy, aż wszystkie składniki się rozpuszczą i połączą. W misce natomiast umieszczamy mąkę, jajko, przyprawę do piernika i proszek do pieczenia. Jeszcze ciepłą margarynę z miodem przelewamy do miski ze suchymi składnikami i mieszamy szybko, żeby wszystko się złączyło. Ciasto odstawiamy na około 30 minut do ostygnięcia. Następnie zarabiamy jeszcze ręcznie, dodając troszkę mąki.
Ciasto rozwałkowujemy na ok 5 ml. Wycinamy następnie dowolne kształty, a także słomką do picia wykrawamy małe dziurki, aby po upieczeniu przewlec sznureczek czy też wstążeczkę. Pierniczki pieczemy od 10 do 15 minut w temperaturze 175 st. C. Po tym czasie najlepiej jest studzić je na metalowej kratce żeby się nie odkształciły. Po wyjęciu z piekarnika mogą być one jeszcze miękkawe, ale po wystygnięciu stwardnieją.

Oczywiście zamiast margaryny można użyć masła, a zamiast sztucznego miodu użyć ten prawdziwy, ale tym razem pierniczki były robione z myślą o ich byciu ozdobami choinkowymi. Aczkolwiek mimo "gorszych" składników wychodzą pyszne i można sobie pochrupać.

Zdobienie:

Nasze pierniczki możemy zdobić na wiele sposób. Ja uwielbiam kiedy są kolorowe, dlatego też pokrywam je zabarwionym lukrem plastycznym. Aczkolwiek używam również tzw. royal icing czyli lukru królewskiego, którego przygotowania jest banalnie proste. Potrzebujemy: 1 białko, 1 szklankę cukru pudru. Co do jego wykonania to białko należy ubić na sztywną pianę, a następnie stopniowo dodać do niego cukier puder. Taki lukier będzie naprawdę gęsty i cudowny do zdobienia pierniczków, a po wyschnięciu staje się niesamowicie wytrzymały.








Świąteczne słodkości!